Gry wideo zostały ponownie zostały potraktowane bardzo tendencyjnie. Tym razem przez TVP. Na szczęście znalazła się osoba, która powiedziała "dosyć" i postanowiła zacząć działać. Przyłączcie się, bo warto! Więcej informacji w rozwinięciu.
Szanowni Państwo,
serdecznie proszę o wsparcie mojego projektu związanego z protestem
przeciw tendencyjnemu materiałowi TVP na temat gier. Byłbym niezmiernie
wdzięczny za pomoc w nagłośnieniu akcji! W tej chwili popiera ją już
blisko dwa tysiące internautów. Wsparcia udzieli też oficjalnie Polskie
Towarzystwo Badania Gier. Sprawa jest jak najbardziej legalna i
klarowna.
Dlaczego zdecydowałem się złożyć oficjalną skargę?
Dlaczego zdecydowałem się złożyć oficjalną skargę?
Jesteśmy ogromną grupą graczy (w tym twórców gier, dziennikarzy
branżowych i naukowców – bo nasza praca jest naszą pasją), która podlega
nieustannym atakom i bezpodstawnie uważana jest za subkulturę. Jako
nabywcy gier płacimy podatki, jako twórcy – podobnie. Animujemy jeden z
najbardziej rozwojowych rynków współczesnej popkultury. Dotarliśmy tam,
gdzie nie udało się polskim literatom, filmowcom i muzykom. Dzięki
zjawisku profesjonalizacji, jakie zaistniało w naszej grupie już w
latach osiemdziesiątych, wypracowaliśmy kadrę niezwykle zdolnych twórców
cenionych na całym świecie. Branża IT, a zwłaszcza gry komputerowe mogą
stać się najważniejszą polską specjalnością i naszym najlepszym towarem eksportowym – oficjalnie stwierdza Wicepremier, Minister Gospodarki
Waldemar Pawlak. Ministerstwo Gospodarki mówi wprost, że gry komputerowe
są wizytówką Polski na świecie (źródło).
W opozycji do tych stwierdzeń stanęła Telewizja Polska, serwując
tendencyjną, opartą na stereotypach informację, godzącą w dobre imię
organizatorów i uczestników oficjalnej konferencji naukowo-biznesowej
Digital Dragons, jaka odbyła się w Krakowie. Pod pozorem relacji z
imprezy, zaserwowano widzom frontalny atak na gry i graczy, który żywo
przypomniał nam słynny propagandowy materiał na temat bikiniarzy
(źródło).
Ustawa Prawo Prasowe mówi, że zadaniem dziennikarza jest służba
społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z
etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach
określonych przepisami prawa. (…) Dziennikarz jest obowiązany zachować
szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu
materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych
wiadomości (źródło).
Choć przepis ten ma naturę raczej ogólną i jest mocno uznaniowy,
analizując rzeczony materiał telewizyjny stwierdzam jako dziennikarz z
udokumentowaną 22-letnią praktyką i akademicki nauczyciel przedmiotów
dziennikarskich, że autor nie zachował szczególnej staranności i
rzetelności. Nie można też powiedzieć, iż torpedując oficjalną
konferencję pod patronatem Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Kultury
i Dziedzictwa Narodowego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i kilku równie
szacownych podmiotów, autor działał zgodnie z etyką zawodową i zasadami
współżycia społecznego. Z równym powodzeniem można nakręcić Prezydenta
Rzeczpospolitej Polskiej wznoszącego sylwestrowy toast szampanem i
zdjęcia te opatrzyć tekstem mówiącym o wysokim wskaźniku alkoholizmu i
zgubnych skutkach picia, bo przecież nałogowcy przepijają pieniądze,
tracą pracę, rozbijają rodziny, aż w końcu umierają, defekując przy tym
pod siebie. Tego typu manipulacja doskonale sprawdzała się przed 1989
rokiem, jednak od transformacji ustrojowej minęło już dość czasu, by
wciąż powielać najgorsze propagandowe wzorce minionego ustroju.
Przy dobrowolnym i chętnym wsparciu przszło 1600 graczy i twórców
(stan na 30 maja 2012 r.) zamierzam złożyć oficjalną skargę. Dlaczego?
Jako gracz, twórca gier, ich badacz, autor książki o grach,
scenarzysta, pisarz, dziennikarz i nauczyciel akademicki oficjalnie
potępiam działania TVP, gdyż godzą one w ideę dziennikarstwa jako zawodu
zaufania społecznego, zawodu misyjnego. Dziennikarz winien poszukiwać
prawdy, a nie jej unikać. Autor miał możliwość rozmowy z organizatorami,
prelegentami, naukowcami i przedstawicielami Polskiego Towarzystwa
Badania Gier. Niestety, osobom tym do głosu dojść nie dano, mimo iż od
lat PTBG pełni społecznie funkcję doradczą i opiniotwórczą. Materiał
został zmanipulowany tak, że jego wydźwięk był całkowicie negatywny. To
nie pierwszy tego typu przykład ataku mediów tradycyjnych na te nowe.
Sprawę komentuję w wywiadach od wielu lat (źródło), a w 2008 roku
przeprowadziłem przy okazji premiery mojego niekomercyjnego projektu
kampanię na temat edukacyjnego wpływu gier.
Wielokrotnie w mediach szkalowano graczy. Tym razem jednak uderzono
też w twórców, przedsiębiorców i naukowców. Nadszedł więc czas, by
wykorzystać oficjalne narzędzie prawne, jakim jest możliwość złożenia
skargi w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji (która działa w ochronie
interesów odbiorców mediów: widzów i radiosłuchaczy), zmuszając ją do
zbadania sprawy i – miejmy nadzieję – wyciągnięcia konsekwencji.
Adres strony z pełną informacją na temat protestu:
www.drews.art.pl/protest
Pozdrawiam serdecznie,
Marcin M. Drews
dziennikarz, pisarz, nauczyciel akademicki, twórca gier
Marcin M. Drews
dziennikarz, pisarz, nauczyciel akademicki, twórca gier
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz