sobota, 5 marca 2011

Recenzja gry w wersji mini - Prototype (PS3)


Człowiek armia, a właściwie to już nie człowiek, czyli Alex Mercer przystępuje do spektakularnej zemsty na swoich stwórcach. Kilku niewinnym osobom również się dostanie. Jak wypadł Prototype, którego część druga majaczy już na horyzoncie, przekonacie się w rozwinięciu.

„Nazywają mnie mordercą, potworem, terrorystą...jestem tym wszystkim ” - Alex Mercer


PLUSY:

+ intro pokazujące możliwości Alexa (robi apetyt na destrukcję i masową anihilację)

+ przemieszczanie się (Spider-Man mógłby się nauczyć takich ruchów)

+ mutacje (nie ma to jak na zawołanie stworzyć sobie gigantyczne ostrze, zbroję itp.)

+ pierwsza misja i od razu jesteśmy jak chodząca armia (potem już nie)

+ konsumpcja ludzi i przejmowanie ich wspomnień (kto by pomyślał, że ludzie to chodzące apteczki)

+ duża ilość filmików (entuzjaści będą zadowoleni z poziomu ich wykonania)

+ destrukcja otoczenia (oczywiście po uprzednim wykupieniu nowych mocy)

+ nawet przy większych starciach płynność animacji nie spada ani na chwilę

+ z czasem potrafi sprawić trochę frajdy (ale bez szaleństw)

+ kamuflaż (można zostać każdym kto znajduje się w pobliżu)

+ duża ilość dodatkowych misji (choć powtarzających się)

+ czas gry (dwa, a nawet trzy wieczory nie wystarczą)

+ brutalność (ta krew, te odgłosy...ach)

+ miasto jest baaaardzo duże (twórcy musieli się napracować, by to wszystko zapełnić)

+ końcówka jest naprawdę emocjonująca (gdyby cała gra taka była ocena podskoczyłaby o dwa oczka)


MINUSY:

- pojedyncze zmiany w opcjach powodują zapis (gra nie czeka aż użytkownik zmieni wszystko co chce)

- niskiej jakości grafika (monotonna, brzydka i jednym słowem słaba)

- przyklejony kaptur Alexa (ciekawe czy z tego samego powodu dla którego, Mario nosi czapkę)

- tragiczne sterowanie (największy minus, który odbiera całą radość z gry)

- schematyczna rozgrywka (różnorodność nie jest mocną stroną tej produkcji)

- inteligencja przeciwników (nic dziwnego, że trzeba ich zabijać)

- mało wymagająca (wyzwanie jest obce twórcom Prototype)

- postacie (są tak nijakie, że nie ma najmniejszej szansy na nawiązanie więzi)

- automatyczne namierzanie (uwielbia brać na cel przeciwników znajdujących się za budynkami czy pojazdami)

- muzyka (nie zapada w pamięć nawet na 5 sekund)

- ociężałe pojazdy (tak to czołgi i helikoptery, ale mogłyby się dobrze prowadzić)

- fabuła (niby istnieje, ale jej braku również, by nie odczuto)


OCENA KOŃCOWA: 6+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz